Home Google Uwaga złodziej! Co zrobić, gdy ktoś nam kradnie treści?
Google - 26 lutego 2018

Uwaga złodziej! Co zrobić, gdy ktoś nam kradnie treści?

Kradzież treści w Internecie to temat znany każdemu, kto funkcjonuje w tym środowisku, tworzy portale internetowe, bloga, sklep online czy zwykłą stronę domową. Schemat jest prosty. Przeglądając wyniki wyszukiwania lub posługując się specjalnymi narzędziami do wykrywania kopii treści orientujemy się, że na innej stronie znajdują się dokładnie takie same teksty, jak na prowadzonej przez nas czy też naszego klienta.

Sprawa jest prosta – ktoś postanowił sobie rozbudować witrynę o nowy content. Na stworzenie tegoż, jak wiadomo, trzeba mieć pomysł i umiejętności. Jeśli akurat ani jednego ani drugiego się nie ma prostym rozwiązaniem wydaje się skopiowanie go z innej, tematycznie podobnej strony www i wklejenie u siebie. Wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że jest to zwykła kradzież i każdy z nas, zauważywszy stosowanie takiego procederu rzez konkurencję ma prawo się bronić. Jak więc reagować, gdy w sieci znajdziemy inne strony posiadające należący do nas content?

Prośba o usunięcie skopiowanej treści ze strony

Internet jest takim specyficznym miejscem, gdzie wiele osób nie tylko czuje się bezkarnymi i anonimowymi, co jest oczywistą bzdurą ale też wiele jest kompletnie nieświadomych popełnianych czynów. Internauci często zupełnie nie zdają sobie sprawy, z tego, że w użytkownicy sieci mają swoje pełne prawa, a to co robimy online nie jest wcale „na niby”. Sprawę skradzionej treści można więc w wielu przypadkach załatwić szybko i polubownie po prostu nawiązując kontakt z wydawcą i uprzejmie prosząc go o zdjęcie skopiowanego contentu. Takie działanie może przynieść oczekiwany efekt i jest stosunkowo szybkie.

Zgłaszanie spamu na stronach do Google

Jeśli jednak metoda polubownego dogadania się ze złodziejaszkiem nie dał oczekiwanego rezultatu możemy zgłosić spamerską stronę do Google. Nie zapominajmy, że jeśli nasza treść pojawi się na innych stronach www może to niekorzystnie wpłynąć na naszą widoczność w sieci i przepływ ruchu organicznego. Treść ma bowiem duży wpływ na SEO, o czym pisałem chociażby we wpisie pt. Jak pisać treści SEO? z ubiegłego roku. Aby pozbyć się z wyników wyszukiwania spamerskiej treści można skorzystać z kilku rozwiązań. Oto one:

  1. Formularz zgłaszania spamu, który znajdziecie pod tym linkiem: https://www.google.com/webmasters/tools/spamreport?hl=pl gdzie jedną z opcji jest wskazanie stron, które naruszają prawa autorskie np. poprzez kradzież zdjęć czy tekstów.
  2. Formularz usuwania treści, który znajdziecie pod tym linkiem: https://support.google.com/legal/troubleshooter/1114905?rd=2 . Spośród wszystkich narzędzi wskazać należy wyszukiwarkę Google i wybrać opcję „Mam problem prawny niewymieniony powyżej.” i dalej „Znalezione przeze mnie materiały mogą naruszać moje prawa autorskie.”.

Blokowanie możliwości skopiowania treści z naszej strony www

Warto również na przyszłość zabezpieczyć się przed ewentualnym, przyszłym aktem kradzieży contentu w sieci. Może to zrobić choćby poprzez odpowiednie modyfikacje kodu strony. Wklejenie poniższego kodu w sekcji HEAD spowoduje, że zwykłe zaznaczenie tekstu + CLTR C nie będzie wykonalne:

<script>

function disableSelection(target){

if (typeof target.onselectstart!=”undefined”)

target.onselectstart=function(){return false}

else if (typeof target.style.MozUserSelect!=”undefined”)

target.style.MozUserSelect=”none”

else //All other route (ie: Opera)

target.onmousedown=function(){return false}

target.style.cursor = „default”

}

disableSelection(document.body)

</script>

Kto był pierwszy? Jak udowodnić kopie treści?

Co jednak jeśli spotkamy się z sytuacją, kiedy właściciel bloga, który skopiował naszą treść upiera się, że on sam napisał tekst i nie ma zamiaru go usuwać? Udowodnić swoje racje możemy np. pokazując daty zaindeskowania dwóch spornych podstron przez Google. Ta sytuacja jednak nie sprawdzi się, jeśli roboty Google zdążą powrócić na stronę i zaindeksować ją po raz drugi. W SERP udostępnioną mamy natomiast tylko datę ostatniej, a nie pierwszej modyfikacji.

Możemy więc posłużyć się innym narzędziem, a mianowicie Web Archive. W jego zasobach zapisane są tysiące stron www wraz z datą zapisania kopii więc jest spora szansa na to, że będziemy mogli się nim posłużyć podczas udowadniania swoich racji.

Dobrą metodą jest zgłaszanie do indeksu Google np. za pośrednictwem narzędzia Google Search Console wszelkie nowe treści udostępnione na naszych stronach. Jeśli Google uzna ich pierwszeństwo to nawet jeśli ktoś je nam podbierze to wyrządzone w ten sposób szkody będą nieco mniejsze.

Sprawdź również

Google organizacja macierzysta: Alphabet. Co warto o niej wiedzieć?

Google to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych marek na świecie, ale niewielu wie…