Twitter nie interesuje nikogo… Poza politykami
Niejednokrotnie słyszymy, że politycy są oderwani od rzeczywistości i życie dało nam do ręki nowy na to dowód. Od lat Twitter jest najchętniej używanym przez tę grupę zawodową medium społecznościowym, na łamach którego prezentują swoje opinie, dyskutują, kłócą się między sobą i skrzykują na wszelkiego rodzaju protesty, akcje i demonstracje.
Jak się okazuje jednak, poza samymi politykami, nikt inny nie czyta ich wpisów. Popularność bowiem tej platformy społecznościowej mieści się gdzieś na granicy błędu statystycznego. Jak podaje Gemius w ubiegłym miesiącu z tej społecznościówki codziennie korzystało zaledwie… 1,4 procent internautów.
Spis treści:
Czy Twitter umiera?
O tym, że Twitter to nie jest miejsce dla „normalnych” ludzi świadczą chociażby statystyki. Najpopularniejsze konta i profile, które generują najwięcej tweetów i ruchu należą do dziennikarzy, polityków, stacji telewizyjnych itp. Gdzieś dalej pojawiają się gwiazdy muzyki czy sportu, które jednak coraz częściej rezygnują z ćwierkania, ze względu na stosunkowo niewielkie audytorium.
W ubiegłym roku użytkownicy zainaugurowali nawet akcję #RIPTwitter, która miała na celu uświadomienie właścicielom tego portalu, że jeśli szybko czegoś nie zrobią, Twittera czeka rychły koniec. Całość miała swój początek po burzliwych zmianach w algorytmie Twittera, które bardzo upodobniły ten portal do Facebooka (m.in. pod kątem sposobu wyświetlania postów) co dosyć mocno zdenerwowało internautów. Po co bowiem zakładać konto na Twitterze będącym Facebookiem-BIS, skoro ma się już oryginalnego Facebooka?
Media informowały również wówczas o spadkach cen akcji Twittera z ponad 60 dolarów za jedną sztukę do 16. Dziś akcje warte są 15,86 dolarów więc można stwierdzić, że ten portal społecznościowy osiągnął stabilizację – osiadł i ugrzązł na dnie.
Twitter vs Facebook
Aby jeszcze bardziej uzmysłowić sobie niską popularność Twittera wystarczy spojrzeć na liczby rzeczywiste. Te 1,4 procenta internautów, o których wspomniałem nieco wyżej to około 300 tysięcy osób. Dla porównania dodajmy, że na Facebooka w Polsce każdego dnia loguje się niemal 10 milionów internautów! Te liczby dają do myślenia, tym bardziej, że od dawna wieszczy się upadek Fejsa – co więc powiedzieć o Twitterze?
Marketing zintegrowany w sieci a kwestia Twittera
Twitter ze względu na bardzo kiepskie zasięgi wydaje się niezbyt atrakcyjnym narzędziem jeśli chodzi o ePR czy budowanie wizerunku w sieci. Ciągle jednak popularna jest reklama płatna na Twitterze i prowadzenie kont firmowych w ramach marketingu zintegrowanego w sieci. Warto przypomnieć, że wpisy na Twitterze są dużo sprawniej indeksowane przez wyszukiwarkę Google niż te na Facebooku przez co mogą być pewnego rodzaju wsparciem działań SEO. Niejednokrotnie bowiem zdarza się, że po wpisaniu nazwy brandu czy tez określonej frazy wyżej niż strona firmowa pojawia się w wynikach wyszukiwania konto na Twitterze. Zawsze to jakaś zachęta 😉
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Meta business suite – czym jest?
W dzisiejszych czasach media społecznościowe stały się jednym z najważniejszych narzędzi w…
Niestety to prawda..
Pytanie tylko, gdzie będą siedzieć politycy jak całkiem upadnie twitter ;p
Facebook robi się jakby domową ścianą do wymiany wszelkiej masci infomracji, Twitter jest krótki – i to jest dobre bo bazuje na krótkich informacjach.
Pewnie dlatego jest tak wygodny dla polityków i dziennikarzy – dla gimnazjalistów produkujących całe masy postów dziennie już niekoniecznie 😉
Niestety sam znajduję się w tej grupie 1,4 % internautów, za chiny nie mogę się przekonać do Facebooka a Twitter dla mnie od lat ze swoimi krótkimi wpisami wydaje się bardziej przejrzysty i czytelniejszy.
Ja też czytam czasami ale tylko po to, żeby zobaczyć co w polityce piszczy 😉
Oby nie upadł 🙂 Bo politycy przeniosą się na bardziej popularne portale.
Faktycznie, Twitter jest po prostu mniej funkcjonalny i mnie osobiście irytuje interfejs z wszędobylskimi hasztagami… Natomiast co do upadku Fejsa, to kiedyś być może, ale póki co ma się dobrze i dzięki zoptymalizowanemu procesowi kampanii reklamowych, jeszcze długo będzie numerem 1 na świecie:)
Też uważam, że do śmierci Facebooka jeszcze daleko. Ale Twitter… Ja w nim widzę raczej potencjał na aplikację społecznościową skierowaną raczej do wąskiego grona niż aspiranta do konkurowania z Fejsem 😉
Czy Twitter wplynie na podejmowanie decyzji politycznych? Oczywiscie nie, bo decyzje zapadaja poza Twitterem. Radoslaw Sikorski chwali sie, ze jego tweet o tym, ze Polska nie udzieli azylu Snowdenowi (doprawdy, wielki mi powod do chwaly) cytowaly media zagraniczne. Przywoluje